NAJGORĘTSZA PLAŻA W FINLANDII

Ile czytaliście fińskich kryminałów? Boja dwa, oba napisał Tuomainen. Nie przepadam za komediami kryminalnymi, ale te są naprawdę niezłe. Ta książka jest jak różowy flaming na okładce: groteskowa, szalona, zabawna.

Arlena Sokalska, Polska The Times

„Najgorętsza plaża w Finlandii” to najzabawniejsza powieść tej wiosny, a może nawet i lata ukryta pod pozorem kryminału. Czytajcie, by zapomnieć o problemach - polecam wam tę fińską plażę, zobaczycie, będzie bosko! Tuomainen już po raz kolejny zaraża śmiechem, „Najgorętsza plaża w Finlandii” serwuje inteligentny humor dla kumatych. Wujek Janusz nie znalazłby w tej powieści nic zabawnego, więc nie ma sensu dawać mu tej książki w prezencie. Wszystkim innym, a przede wszystkim sobie – jak najbardziej. Polecam wam tę fińską plażę, zobaczycie, będzie bosko!

Sylwia Skorstad, Republika kobiet

"Najgorętsza Plaża w Finlandii" to historia lekka i zabawna, choć mamy trupa w tle. Powieść jest gorąca choć na plaży tylko trzynaści stopni. Bohaterowie są barwni i pokręceni i każdy ma coś do ukrycia, a mimo to można ich polubić. Zwyczajnie nie można oprzeć się tej powieści, która zaskakuje formą kryminału i komedii w oparach fińskiej rzeczywistości.

Tomasz Drabik, Mechaniczna kulturacja

Nie szukajcie w „Najgorętszej plaży w Finlandii” krwawych morderstw, genialnych przestępców i policjantów ani karkołomnych pościgów. Tuaomainen wabi czytelników czymś innym (plejadą nieudaczników uwikłanych w wydarzenia kryminalne, opisami sytuacji, narracją, nietypową fabułą), a ja po raz kolejny dałam się wciągnąć w napisaną przez niego historię.

Agnieszka Pruska, Zbrodnia w bibliotece

Lekka, bezpretensjonalna, dobrze i szybko czytająca się komedia kryminalna. Naprawdę zabawna. Oczywiście pod warunkiem, że lubicie opary absurdu oraz karykaturalne postaci. Na urlop jak znalazł.

Mikołaj Marszycki

Porywająca powieść – prawdziwy rollercoaster.

„Guardian”

Tuomainen to najzabawniejszy pisarz w Europie.

„The Times”

Tuomainen bombarduje masą dobrego humoru, ciętych ripost, celnych uwag i sytuacji, które mogą wywoływać zarówno smutek, jak i śmiech. Bohaterowie spotykają na swojej drodze coraz to nowe problemy, często absurdalne sytuacje, a całości tego barwnego pejzażu dopełnia właściciel Palm Beach Finland, który… – no właśnie, co temu facetowi w ogóle przyszło do głowy? Zdecydowanie nie można się nudzić. A jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, to spójrzcie na okładkę! Widzicie tego flaminga, prawda? Nie uwierzycie, na co wpadł właściciel ośrodka – tego nie mógł wymyślić nikt przy zdrowych zmysłach! I nie, nie chodzi o dmuchanego flaminga do basenu... Koniecznie sprawdźcie sami!

Sylwia Skorstad, Republika kobiet